Wjeżdżając do stolicy Dalmacji ma się początkowo nieprzyjemne wrażenie, że przed nami betonowe miasto – relikt komunistycznej Jugosławii. Wszędzie bowiem otaczają nas monumentalne blokowiska pamiętające czasy rządów marszałka Tito. Ponure bloki z roletami w oknach, a w tle malowniczy krajobraz Alp Dynarskich powodują nieco mieszane uczucia. Na szczęście wątpliwości szybko mijają po dojechaniu do centrum, i wówczas okazuje się że Split to miasto niesamowite!
Dziś Split to drugie co do wielkości (po Zagrzebiu) miasto Chorwacji, jednak pod względem turystycznym o wiele ciekawsze niż chorwacka stolica. Tutaj starożytność spotyka się ze współczesnością, a antyczne mury pobudzają wyobraźnię. Historię można poczuć spacerując po starówce lub pijąc kawę w jednej z licznych kawiarni umiejscowionych w starożytnych murach. Przy odrobinie szczęścia można nawet spotkać samego cesarza Dioklecjana, który w letnie dni zaprasza gości do swojego pałacu.